Po krótce:
Urodzony ponad osiemset lat temu na terenach dzisiejszej Osaki. Syn samuraja. Kiedy miał sześć lat ojciec zaczął uczuć go szermierki, w wieku piętnastu lat otrzymał swój pierwszy miecz Prostolinijne słowo, po ukończeniu osiemnastego roku życia wstąpił na służbę szanowanego lorda feudalnego Aoinosora. Dwa lata później ów lord został zdradzony przez innego lorda i wmieszany w aferę polityczną (zamach na pierworodnego syna cesarza Japonii). Aoinosora został stracony, razem ze wszystkimi swoimi synami a jego samurajowie ogłoszeni roninami. Zoro jako ronin musiał natychmiast opuścić rodzinną prowincję. Wszystkich stu roninów, tak stu, nie czterdziestu siedmiu, mówimy tutaj o całkowicie innej legendzie, pragnęło pomścić swojego pana, zgodnie z zasadami Bushido. Niestety siły wrogiego lorda był zbyt przytłaczające, aby mogli dać sobie radę samotnie. Postanowili podpisać pakt z diabłem, konkretnie to Asurą, jednym z przedstawicieli tego gatunku. Oczywiście nie chciał nic za darmo. Za potęgę, którą ich obdarzy i nauczy kontrolować odbierze każdemu z nich to co jest najbliższe ich sercu. W porywie chwili każdy z nich się zgodził, w końcu za zabicie lorda feudalnego i tak czekałaby ich śmierć. Sądzili, że oszukali Poszukiwacza Mocy. Zaraz po zabiciu zdradzieckiego lorda i jego świty do cesarza doszły dokumenty, które potwierdzały niewinność Aoinosora. Roninowie nie odzyskali zaszczytnego tytułu samuraja za zbyt pochopne działania, ale cesarz w swej łaskawości darował im życie. Jak na ironię oznaczało to tylko kłopoty dla wojowników. Mijały setki lat, w końcu zapomnieli o ciążącej na nich klątwie. Powoli znajdowali ludzi, rzeczy, zajęcia, miejsca, które pokochali całym sercem a w momencie, kiedy myśleli już, że nie może być lepiej, wszystko znikało, płonęło, ginęło, obracało się przeciwko nim. Aż został tylko Roronoa, który przez te wszystkie lata żył na odludzi, trzymając swoje serce na wodzy. Jedyną przyjemnością jaką mógł się zadowolić był trening i polowanie na okoliczną zwierzynę. Niecałe sto lat temu odnalazła go piękna, młoda podróżniczka. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, pod wpływem tego uczucia mężczyzna zapomniał całkowicie o ciążącym nad nim fatum. Rok po ich pierwszym spotkaniu pobrali się, dwa lata później Hikari, jego ukochana, zaszła w ciążę. Podczas porodu do ich chaty weszła Asura. Poderżnęła kobiecie gardło a nowo narodzone dziecko rozerwała na strzępy, wcześniej unieruchamiając ronina. Musiał to oglądać a potem został sam z martwymi ciałami ukochanych osób. Nie zdążył nawet wziąć na ręce syna, którego dała mu żona. Załamał się. Na początku nie był nawet w stanie wyjść z chaty, później przyszedł czas na furię. Spalił okoliczną wieś. Na sam koniec zaczął płakać i pić. Płakać w końcu przestał, pić niekoniecznie
Urodzony ponad osiemset lat temu na terenach dzisiejszej Osaki. Syn samuraja. Kiedy miał sześć lat ojciec zaczął uczuć go szermierki, w wieku piętnastu lat otrzymał swój pierwszy miecz Prostolinijne słowo, po ukończeniu osiemnastego roku życia wstąpił na służbę szanowanego lorda feudalnego Aoinosora. Dwa lata później ów lord został zdradzony przez innego lorda i wmieszany w aferę polityczną (zamach na pierworodnego syna cesarza Japonii). Aoinosora został stracony, razem ze wszystkimi swoimi synami a jego samurajowie ogłoszeni roninami. Zoro jako ronin musiał natychmiast opuścić rodzinną prowincję. Wszystkich stu roninów, tak stu, nie czterdziestu siedmiu, mówimy tutaj o całkowicie innej legendzie, pragnęło pomścić swojego pana, zgodnie z zasadami Bushido. Niestety siły wrogiego lorda był zbyt przytłaczające, aby mogli dać sobie radę samotnie. Postanowili podpisać pakt z diabłem, konkretnie to Asurą, jednym z przedstawicieli tego gatunku. Oczywiście nie chciał nic za darmo. Za potęgę, którą ich obdarzy i nauczy kontrolować odbierze każdemu z nich to co jest najbliższe ich sercu. W porywie chwili każdy z nich się zgodził, w końcu za zabicie lorda feudalnego i tak czekałaby ich śmierć. Sądzili, że oszukali Poszukiwacza Mocy. Zaraz po zabiciu zdradzieckiego lorda i jego świty do cesarza doszły dokumenty, które potwierdzały niewinność Aoinosora. Roninowie nie odzyskali zaszczytnego tytułu samuraja za zbyt pochopne działania, ale cesarz w swej łaskawości darował im życie. Jak na ironię oznaczało to tylko kłopoty dla wojowników. Mijały setki lat, w końcu zapomnieli o ciążącej na nich klątwie. Powoli znajdowali ludzi, rzeczy, zajęcia, miejsca, które pokochali całym sercem a w momencie, kiedy myśleli już, że nie może być lepiej, wszystko znikało, płonęło, ginęło, obracało się przeciwko nim. Aż został tylko Roronoa, który przez te wszystkie lata żył na odludzi, trzymając swoje serce na wodzy. Jedyną przyjemnością jaką mógł się zadowolić był trening i polowanie na okoliczną zwierzynę. Niecałe sto lat temu odnalazła go piękna, młoda podróżniczka. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, pod wpływem tego uczucia mężczyzna zapomniał całkowicie o ciążącym nad nim fatum. Rok po ich pierwszym spotkaniu pobrali się, dwa lata później Hikari, jego ukochana, zaszła w ciążę. Podczas porodu do ich chaty weszła Asura. Poderżnęła kobiecie gardło a nowo narodzone dziecko rozerwała na strzępy, wcześniej unieruchamiając ronina. Musiał to oglądać a potem został sam z martwymi ciałami ukochanych osób. Nie zdążył nawet wziąć na ręce syna, którego dała mu żona. Załamał się. Na początku nie był nawet w stanie wyjść z chaty, później przyszedł czas na furię. Spalił okoliczną wieś. Na sam koniec zaczął płakać i pić. Płakać w końcu przestał, pić niekoniecznie
Ciekawostki
-> Trenuje codziennie, przez ok. 3 godziny, w weekendy dwukrotnie dłużej,
-> od zawsze miał słabość do dobrej sake, po stracie żony i dziecka przestaje zauważać różnicę, po prostu chce być pijany,
-> niestety po tylu latach nieustannego picia, coraz ciężej jest mu wejść w stan błogiej nieświadomości,
-> zazwyczaj śni mu się śmierć ukochanej,
-> nie cieszy się najlepszym podejściem do dzieci,
-> kiedy nic mu się nie chce zazwyczaj robi kartkówki,
-> pije nawet na lekcjach
-> mieszka w starym domu, który kupił po przybyciu do Kodamy,
-> nie ma problemu z ucięciem sobie drzemki, nawet w spartańskich i głośnych warunkach,
-> walczy zgodnie z zasadamy Bushido.
-> Trenuje codziennie, przez ok. 3 godziny, w weekendy dwukrotnie dłużej,
-> od zawsze miał słabość do dobrej sake, po stracie żony i dziecka przestaje zauważać różnicę, po prostu chce być pijany,
-> niestety po tylu latach nieustannego picia, coraz ciężej jest mu wejść w stan błogiej nieświadomości,
-> zazwyczaj śni mu się śmierć ukochanej,
-> nie cieszy się najlepszym podejściem do dzieci,
-> kiedy nic mu się nie chce zazwyczaj robi kartkówki,
-> pije nawet na lekcjach
-> mieszka w starym domu, który kupił po przybyciu do Kodamy,
-> nie ma problemu z ucięciem sobie drzemki, nawet w spartańskich i głośnych warunkach,
-> walczy zgodnie z zasadamy Bushido.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz